piątek, 8 stycznia 2016

Ranić..


Jak prosto jest za pomocą słów zranić kogoś..czasami nawet nie wyobrażamy  sobie, że słowa dużo częściej bardziej ranią niż cokolwiek. Jedno nieodpowiednie słowo i wszystko sypie się..
Za każdym razem warto uważać na słowa..Zwłaszcza te swoje te, które ma usłyszeć ktoś inny. Warto zastanowić się kilka razy jak to za brzmi, albo chociaż zauważając odpowiednio wcześnie jakoś to sprostować. Takie działania na pewno dadzą radę i unikniemy straty kogoś z kim można było porozmawiać dość długo o wszystkim i o niczym. Zawsze zwracam uwagę na te słowa albo jest ich brak albo jest ich za dużo bądź któreś z nich nieodpowiednio dobrane czy wypowiedziane w danej sytuacji potrafią zepsuć wszystko. Bądź naprawić wszystko.

Ranić słowami
Między wierszami czytając
Biegając po wyrazach 
Być może nieostrożnie
zbyt pochopnie oceniając

Budząc niepokój..
Wypełniając myśli innej pustką
łzami
ciszą
tą męczącą
tą wewnątrz
I za wszystko tylko nie przepraszając..
Rozmawiając jak gdyby nigdy nic
Rozmawiając niczym wcześniej
Naruszone już pozostało..
Wylało się..
Pozmywać można
Posklejać..
Zostawić tak nie wypada
Tylko czy słowa znowu nie będą boleć?
Skrzypieć niezbyt ładnie pod stopami
robiąc hałas wypełniający całość
napełniając obojętnością..
Przelewając dobrem
by nie dostarczyć zmartwień..
Zwyczajnością ozdobić.
I mówić szczerze 
spokojnie 
jak i z zupełną delikatnością
Bo tak łatwo ukruszyć
to co ukruszone było
Bo tak łatwo wylać znowu 
wypuścić z rąk
sprzątać można dość długo
ale ..
kiedyś to męczy
tak monotonne zdarzenie
A czas zapomina
chowa rany
i zarastają 

[08.01.2015r.]