czwartek, 3 marca 2016

opadając i podnosząc się..

Ciało 
na wystawne tkaniny
Bez spokoju
Chwila zmartwień
Noc
zasłużona
krótotrwały sen
I cichy lęk
Walka o siebie
Bijąca sie dusza
Razem z rozsądkiem
Bijace serce
Nie wytrzymuje
Presja otoczenia
Ciągły bieg
Nieukończony
Już przestaje biec w nieznane
Już nie szukam szczęścia tam gdzie go nie ma
Już tylko 
Jestem sobą
Nie opadam po porażce
Nie zamartwiam się
Moje szczęście jest o krok
Biegnę
przed siebie
Czekam na poranki
Ciesząc się z nowego dnia
Zwyczajność traktuję z należytym szacunkiem
Dobieram drogie sukna
Ubieram szyję w drogocenne kryształy
kolie
Klejnoty
Trwam
I nie gubię już słów..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz